Twój największy koszmar

Tytuł oryginalny: Halloween Party

Reżyseria: Jay Dahl

Obsada: Amy Groening, Marietta Laan, Scott Bailey, Taylor Olson

Scenariusz: Jay Dahl

Kraj pochodzenia: Kanada

Rok powstania: 2019

Twój największy koszmar - okładka

Każdy z nas ma coś czego się boi. Niektóre z naszych lęków mają dziwne, długaśne nazwy jak np. hippopotomonstrosesquippedaliofobia, a inne są na tyle powszechne, że takiego miana nie otrzymały. Bo w końcu lęków jest tyle, że potrzeba by kilku psychologów na cały etat, którzy by tylko siedzieli i je wymyślali (w sensie nazwy, nie lęki… chociaż). W każdym razie horror “Twój największy koszmar” karmi się właśnie tym, czego się boimy.


W akademiku szaleje pewien wirus. Na komputerze lub telefonie może Ci się nagle odpalić aplikacja z pytanie o to, czego się najbardziej boisz. Na odpowiedź jest minuta. Gdy zdążysz, a twoja odpowiedź będzie szczera, jesteś bezpieczny. Gdy czas minie, a ty nie zdradzisz swojego największego koszmaru, wkrótce zginiesz.


Coś co z początku wydaje się głupim memem, okazuje się prawdą gdy pada pierwsza ofiara. Druga tylko potwierdza, że coś jest na rzeczy. Jedna ze studentek wraz ze specem od informatyki bada całą sprawę i wkrótce odkrywa, kto może kryć się za całym zamieszaniem.


Fabuła filmu z czasem serwuje nam kolejne karty, które nawet nie są takie głupie. Teren uniwerku ma swoją historię, a twórcy powoli zapoznają z nią widza. Nawet robi to całkiem niezłe wrażenie. Ale nie będę zdradzał szczegółów. Napiszę tylko, że scenarzysta miał tu jakiś konkretny koncept.


Groza generowana jest na kilka sposobów. Raz jest to napięcie, które pojawia się w momencie gdy, uruchamia się wspomniana aplikacja i ograniczenie czasowe naturalnie buduje tutaj odpowiednie ciśnienie. Drugim elementem jest to, co stoi za programem. Ktoś go musiał stworzyć i ma w tym jakiś cel. Gdy poznajemy przeszłość kampusu, to z jednej strony pojawia się żal, z drugiej jednak zrozumienie takiej nienawiści. Wreszcie mamy same sceny, których celem jest tylko i wyłącznie przestraszenie widza. Napięcie budowane jest w nich całkiem umiejętnie. Straszydła wyglądają odpowiedni niepokojąco, są bezwzględne, a ich sposób działania może czasem wystraszyć.


Widać, że film nie miał wysokiego budżetu, ale został on rozsądnie wykorzystany. Aktorzy może nie urzekają swoją grą, ale też nie przeszkadzają. Efekty specjalne są ok, a cała realizacja pozwala łatwo wciągnąć się w opowiadaną historię.


Gorzej, że to co początkowo wydaje się całkiem sensownie zaplanowaną intrygą, z czasem zaczyna się rozłazić. Weźmy wspomnianą już aplikację. Początkowo to nawet działa. Nie odpowiesz, giniesz. Odpowiesz, możesz czuć się bezpiecznie. Tylko do czasu, bo im bliżej końca, tym aplikacja ma coraz mniejsze znaczenie i zagrożony jest każdy. Nie ważne czy opowiedział, czy nie. Mógł nawet nie widzieć apki, a i tak czeka go marny los.


Mimo wszystko “Twój największy koszmar” oglądało mi się zaskakująco dobrze. Szybko wciągnąłem się w opowieść. Podobały mi się niektóre pomysły scenarzysty, a napięcie okazało się momentami całkiem przyjemnie wyczuwalne. Jasne, nie jest to dzieło wybitne, ale po seansie nie czułem się zawiedziony. Taki całkiem solidny straszak.

underluk

GORE

3

STRACH

4

OCENA

5

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to