Studio 666

Tytuł oryginalny: Studio 666

Reżyseria: BJ McDonnell

Obsada: Dave Grohl, Taylor Hawkins, Pat Smear, Nate Mendel, Rami Jaffee

Scenariusz: Rebecca Hughes, Jeff Buhler

Kraj pochodzenia: USA

Rok powstania: 2022

Studio 666 - okładka

Muzyków głównie cenimy za muzykę, którą tworzą. Czasem za osobowość. Bywa też tak, że tracimy do nich szacunek za jakieś wypowiedzi lub zyskują w naszych oczach po jakichś akcjach. Jest też paru muzyków, którzy całkiem nieźle radzą sobie w kinie. Niekiedy jako postaci drugoplanowe, będące tylko fajnym akcentem, a niekiedy w głównych rolach. “Studio 666” oparte jest na umiejętnościach aktorskich ekipy Foo Fighters i… cóż, dobrze, że film ma trochę innych zalet.


Pewien zespół ma nagrać swoją dziesiątą płytę. Ładny jubileusz. Materiał powinien dawać kopa i fajnie jakby zarobił górę forsy. Szczególnie dla wydawcy. Zespół jednak potrzebuje odpowiedniego miejsca, w którym w komfortowych warunkach może dać upust swojej twórczej naturze. Trafia do dość charakterystycznej willi w Encino, w której kilka lat wcześniej nagrywał inny skład. Płyty jednak nie ukończył bo… doszło tam do brutalnych morderstw. Jak się wkrótce przekonamy, zło nadal gnieździ się w jego murach.


Jak już wspomniałem we wstępie, “Studio 666” dźwiga na swych barkach ekipa Foo Fighters i o ile do teledysków ich umiejętności aktorskie wystarczają, tak w filmie pełnometrażowym już nie koniecznie. Dave Grohl gra tu pierwsze skrzypce i powiedzmy, że jest to taki przeciętny występ. Przynajmniej widać po nim jakieś emocje, jego gra jest czasem przerysowana, ale ma to też swój urok. Ma też kilka słabszych momentów, lecz generalnie nie jest źle. Reszta ekipy jest raczej bez wyrazu, choć i na ich tle wyróżnia się Pat Smear, który zwyczajnie nie daje rady. Tym bardziej, że dostał całkiem fajną rolę. I powiedzmy ze dwie sceny z jego udziałem wypadają jako tako, ale ten jego ciągły uśmieszek w każdym kadrze i niczym nie zmącona postawa, szybko zaczynają męczyć. A szkoda.


Film okazuje się zaskakująco brutalny jak na horror z nie do końca poważnym zacięciem. Już sam początek rzuca na ekran kilkoma makabrycznymi ujęciami, a potem wraz z rozwojem fabuły prezentuje takie widoki jak rozpołowienie ludzi piłą, wiwisekcję szopa czy przypiekanie na grillu. I sceny te wypadają całkiem nieźle. Gore stoi tu na przyzwoitym poziomie.


Groza też momentami się pojawia, choć siedzi głównie w piwnicy… hehe… obejrzycie, to zrozumiecie żart. Niestety nie pomagają jej humorystyczne akcenty. “Studio 666” nie jest do końca poważnym horrorem, co niestety odbija się na atmosferze produkcji. Jasne bywa krwawo. Bywają też momenty pewnego napięcia, ale raczej nikt niczego się tu nie wystraszy. Za to można się parę razy uśmiechnąć.


Choć efekty gore wyglądają całkiem przyjemnie, gorzej wypadają pewne duchy. Zjawy prezentują się tak sobie. Ot, jakieś mroczne sylwetki z żarzącymi się na czerwono ślepiami. Nic oryginalnego, a setki razy widzieliśmy je lepiej wykonane.


Fabuła nie zaskakuje, a im bliżej końca tym bardziej się rozłazi. Jest tu pewien twist, ale nie ratuje on filmu. Nie brakuje też mrocznego kultu, ale jego rola nie została odpowiednio wyeksponowana. Takie mam przynajmniej wrażenie. Na szczęście jest kilka miłych okołomuzycznych akcentów, parę mrugnięć okiem do widza i gościnnych występów. 


Można by też przypuszczać, że skoro opowieść traktuje o muzykach, którzy nagrywają nową płytę, a dźwięk jest też tu niejako wpisany w wątek główny, a do tego główne role odgrywają zawodowi muzycy, to ucho widza zostanie uraczone odpowiednią dawką satysfakcjonujących nutek. Otóż nie. Melodia jest głównie jedna, eksploatowana do znudzenia. Może i nie najgorsza, ale ile można.


I tak “Studio 666” jest horrorem dosyć przeciętnym. Głównym magnesem do sięgnięcia po ten film są muzycy Foo Fighters i fani ich twórczości na pewną mogą sobie dopisać plusik do oceny. Nie znaczy to, że obraz na ich obecności zyskał. Nieźle wypada gore i w sumie humor. Gorzej z grozą, grą aktorską i fabułą. Krótko pisząc, średniak.

underluk

GORE

6

STRACH

3

OCENA

5

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to