Apokawixa

Tytuł oryginalny: Apokawixa

Reżyseria: Xawery Żuławski

Obsada: Mikołaj Kubacki, Waleria Gorobets, Alicja Wieniawa-Narkiewicz, Aleksander Kaleta

Scenariusz: Xawery Żuławski, Krzysztof Bernaś

Kraj pochodzenia: Polska

Rok powstania: 2022

Apokawixa - okładka

Polska to nie mekka horroru. Szczególnie filmowego. Nasi reżyserzy podjęli kilka razy rękawicę, ale z mizernym zazwyczaj skutkiem. Owszem, jest niezłe “Medium” i całkiem lubiana przeze mnie “Wilczyca”, ale ogólnie nie bardzo jest się czym w świecie chwalić. Najnowszą krajową produkcją z tego gatunku jest “Apokawixa” Xawerego Żuławskiego. Jakby tak spojrzeć na recenzje różnych filmowych krytyków, można by uznać, że wreszcie się udało. Albo przynajmniej prawie się udało. A ja chyba oglądałem inny film.


Ale po kolei.


Pandemia. Młodzież pisze maturę. Przegrane pokolenie. Zamiast się bawić, dojrzewać, to siedzą zamknięci w domach. Ale koniec z tym. Jeden z bohaterów wywodzący się z bogatego domu i mający za sobą epizod w psychiatryku, postanawia nadrobić stracony czas. Ogłasza wielką imprezę. Po egzaminie, w samochody i wio, z Warszawy nad morze. A tam, znajduje się posiadłość jego ojca. Ale woda w Bałtyku jest trująca, o czym wkrótce przekonają się nasi maturzyści, gdy staną oko w oko przeciwko hordzie zombie.


Brzmi nawet nawet. Ale takie nie jest.


Zacznijmy od tego, że zanim zacznie się coś dziać to minie jakieś trzy czwarte filmu. Czas, który spędzimy na obserwowaniu kwiatu młodzieży. A co gorsza na słuchaniu ich. Ech.


Dodajmy, że bohaterowie nie szczególnie zachwycają i są mocno jednowymiarowi. Bogaty dzieciak jest rozwydrzony, ekoterrorystka ładna, ale słuchać jej się nie da, fan motoryzacji siedziałby tylko za kółkiem, a domorosły surfer jest taki, jak myślicie. Nikt tu pozytywnie nie zaskakuje. I nawet by mi to nie przeszkadzało, gdyby chociaż kogoś z nich dało się polubić. Cóż, pozostaje kibicować zombie.


Lepiej wypadają postaci poboczne jak pewien brat, który… albo nie, tego nie zdradzę. Czy pewien gość, który w pewnym momencie dosłownie spadnie z drzewa. Wyrwany zupełnie z innej rzeczywistości, ale na tle reszty ekipy wybija się pozytywnie. Czy pasuje, to już temat na inne dywagacje.


Tak sobie wypada też realizacja. Owszem widać, że film miał pewien budżet, ale nie brakuje też kilku wpadek. Scena pościgu jest kiepska i pozbawiona dynamiki. Charakteryzacja nie zachwyca. Aktorzy może i nie przeszkadzają, ale gdy na ekranie pojawia się Cezary Pazura, wyraźnie widać, że to inna liga.


A co z tą grozą? Nie ma. Twórcom w żadnym momencie nie udaje się wykreować choćby namiastki atmosfery. Niby kombinują, coś tam kminią, dają jakieś scenki, ale to nie działa. Pierwsza przemiana w zombie na plaży tylko śmieszy. Aktorzy całkowicie to położyli, ciskają się bez sensu strojąc jakby ktoś ich raził paralizatorem. Gdy dochodzi do finałowego ataku i niby wszędzie walają się żywe trupy, to jest to jakieś takie chaotyczne i bez wyrazu. Nie ma się czego bać, ani nawet na czym wzdrygnąć. Nie ma też gore, więc nawet nie bardzo jest od czego odwrócić wzrok. Chyba, że od tej horrorowej biedy bijącej z ekranu.


I tak “Apokawixa” okazuje się takim sobie filmem o młodzieży, kiepską komedią i jeszcze gorszym horrorem. Na dodatek chojnie polanym eko bełkotem, który zamiast nieść jakiś przekaz, tylko irytuje. Niby da się wytrwać te dwie godziny przed ekranem, ale nie jest to czas satysfakcjonujący. Choć fanatycy polskich filmów i widzowie, którzy sięgają po każdy obraz, w opisie którego pada słowo zombie, pewnie sprawdzą. Ja z najnowszym filmem Xawerego Żuławskiego nie szczególnie się polubiłem.

underluk

GORE

2

STRACH

2

OCENA

4

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to