The Walking Dead - sezon I
Tytuł oryginalny: The Walking Dead - sezon I
Producent: Telltale Games
Wydawca: Telltale Games
Premiera na świecie: 24 kwietnia 2012
Premiera w Polsce:

„Żywe trupy” rozlazły się z komiksu do serialu, książek i w końcu do gier. Duży sukces, jaki osiągnęła seria stworzona przez Roberta Kirkmana sprawił, że doczekaliśmy się już całkiem pokaźnego uniwersum z zombiakami. Choć korzenie tej historii sięgają komiksu, to tak naprawdę dopiero po powstaniu serialu, świat zachłysnął się tą opowieścią. Tylko kwestią czasu było, kiedy powstanie gra. Za tę ostatnią wzięło się studio Telltale Games.
Efektem ich prac jest klasyczna przygodówka z nieco mniej klasycznym interfejsem. Głównym bohaterem jest mężczyzna, który w momencie, kiedy go poznajemy, przewożony jest właśnie radiowozem do więzienia. Jednak nigdy tam nie dociera. Samochód stacza się z drogi, a nasz bohater, w przeciwieństwie do eskortującego go policjanta, wychodzi z wypadku cało. Wkrótce jednak musi uciekać z miejsca zdarzenia, gdyż zostaje zaatakowany przez zombie. Droga prowadzi go na osiedle domków, gdzie poznaje pewną dziewczynkę. Od teraz ich los się połączy, a bohaterowie będą musieli nauczyć się żyć w świecie opanowanym przez żywe trupy.
Oczywiście to nie jedyne postaci w tej opowieści, ale to z nimi będziemy od początku do końca. Fabuła nie jest mocno powiązana ani z serialem, ani z komiksową serią, ale w niczym nie umniejsza to jej wartości. Bo to historia jest tutaj elementem najciekawszym. Scenariusz, co rusz rzuca naszych bohaterów w nowe niebezpieczeństwa, a rozgrywka zmusza gracza do dokonywania, często trudnych wyborów. Nie ma tutaj masakrowania tysięcy zombie, strzelania bez opamiętania do wszystkiego, co się rusza ani beztroskiego biegania po ulicach miasta. Jest za to dużo przekradania się. Kombinowania jak wyjść cało z zaistniałej sytuacji. Zamiast otwartej walki, preferowane jest raczej działanie po cichu i przemykanie ukradkiem za plecami żywych trupów. Nie brakuje zagadek i momentów, kiedy trzeba się nieco zastanowić.
Wspomniałem już o dokonywaniu trudnych wyborów. Czasem będzie trzeba zdecydować po czyjej stronie stanąć, co niejednokrotnie doprowadzi do śmierci postaci, której nie wesprzemy. Sprawia to, że nawet grając drugi raz w tę grę, fabuła będzie się różnić. O ile oczywiście, dokonamy innych wyborów.
Całość podzielona jest na pięć epizodów, które tworzą pierwszy sezon. Drugi aktualnie powstaje i być może pod koniec roku będzie dane nam w niego zagrać. Poszczególne odcinki można było kupić w dystrybucji cyfrowej, gdzie były udostępniane zdaje się w dwumiesięcznych odstępach czasu. Ostatecznie komplet ukazał się także na płycie.
Grafika jest rysunkowa, kojarząca się bardziej z komiksem niż filmem animowanym, dzięki czemu nie zestarzeje się tak szybko, jak byłoby to w przypadku, gdyby twórcy silili się na realizm. Rozgrywka jest niespieszna, obfitująca w liczne dialogi i fabularne zwroty akcji. Ma także swoje mocniejsze momenty, kiedy to musimy bronić się przed nacierającymi falami zombie.
Generalnie fani gier przygodowych nie powinni się zastanawiać i jak najbardziej sięgnąć po ten tytuł. Jest to pozycja, którą na pewno warto poznać, szczególnie ze względu na scenariusz, jaki jest tutaj zaserwowany graczowi. Ale i inne elementy potrafią się bronić. Również fani „Żywych trupów” jak i zombie w ogóle, znajdą tutaj sporo dla siebie. A reszta? Niech spróbuje, bo to dosyć wyjątkowy tytuł i może im przypaść do gustu.
Efektem ich prac jest klasyczna przygodówka z nieco mniej klasycznym interfejsem. Głównym bohaterem jest mężczyzna, który w momencie, kiedy go poznajemy, przewożony jest właśnie radiowozem do więzienia. Jednak nigdy tam nie dociera. Samochód stacza się z drogi, a nasz bohater, w przeciwieństwie do eskortującego go policjanta, wychodzi z wypadku cało. Wkrótce jednak musi uciekać z miejsca zdarzenia, gdyż zostaje zaatakowany przez zombie. Droga prowadzi go na osiedle domków, gdzie poznaje pewną dziewczynkę. Od teraz ich los się połączy, a bohaterowie będą musieli nauczyć się żyć w świecie opanowanym przez żywe trupy.
Oczywiście to nie jedyne postaci w tej opowieści, ale to z nimi będziemy od początku do końca. Fabuła nie jest mocno powiązana ani z serialem, ani z komiksową serią, ale w niczym nie umniejsza to jej wartości. Bo to historia jest tutaj elementem najciekawszym. Scenariusz, co rusz rzuca naszych bohaterów w nowe niebezpieczeństwa, a rozgrywka zmusza gracza do dokonywania, często trudnych wyborów. Nie ma tutaj masakrowania tysięcy zombie, strzelania bez opamiętania do wszystkiego, co się rusza ani beztroskiego biegania po ulicach miasta. Jest za to dużo przekradania się. Kombinowania jak wyjść cało z zaistniałej sytuacji. Zamiast otwartej walki, preferowane jest raczej działanie po cichu i przemykanie ukradkiem za plecami żywych trupów. Nie brakuje zagadek i momentów, kiedy trzeba się nieco zastanowić.
Wspomniałem już o dokonywaniu trudnych wyborów. Czasem będzie trzeba zdecydować po czyjej stronie stanąć, co niejednokrotnie doprowadzi do śmierci postaci, której nie wesprzemy. Sprawia to, że nawet grając drugi raz w tę grę, fabuła będzie się różnić. O ile oczywiście, dokonamy innych wyborów.
Całość podzielona jest na pięć epizodów, które tworzą pierwszy sezon. Drugi aktualnie powstaje i być może pod koniec roku będzie dane nam w niego zagrać. Poszczególne odcinki można było kupić w dystrybucji cyfrowej, gdzie były udostępniane zdaje się w dwumiesięcznych odstępach czasu. Ostatecznie komplet ukazał się także na płycie.
Grafika jest rysunkowa, kojarząca się bardziej z komiksem niż filmem animowanym, dzięki czemu nie zestarzeje się tak szybko, jak byłoby to w przypadku, gdyby twórcy silili się na realizm. Rozgrywka jest niespieszna, obfitująca w liczne dialogi i fabularne zwroty akcji. Ma także swoje mocniejsze momenty, kiedy to musimy bronić się przed nacierającymi falami zombie.
Generalnie fani gier przygodowych nie powinni się zastanawiać i jak najbardziej sięgnąć po ten tytuł. Jest to pozycja, którą na pewno warto poznać, szczególnie ze względu na scenariusz, jaki jest tutaj zaserwowany graczowi. Ale i inne elementy potrafią się bronić. Również fani „Żywych trupów” jak i zombie w ogóle, znajdą tutaj sporo dla siebie. A reszta? Niech spróbuje, bo to dosyć wyjątkowy tytuł i może im przypaść do gustu.