MADiSON

Tytuł oryginalny: MADiSON

Producent: Bloodius Games

Wydawca: Bloodius Games

Premiera na świecie: 8 lipca 2022

Premiera w Polsce: 8 lipca 2022

Budzisz się zamknięty w pokoju, a Twój wściekły ojciec dobija się do drzwi. Jedyny ratunek, to ucieczka, ale żeby jej dokonać musisz najpierw rozwiązać na szybko kilka zagadek. Odnaleźć jakiś przedmiot, otworzyć drzwi, oświetlić sobie kąty pokoju telewizorem. Gdy w końcu znajdujesz drogę wyjścia, trafiasz do domu dziadków, gdzie koszmar miesza się z opętaniem i szaleństwem. Witamy w “MADiSON”.


Bohaterem gry jest Luca i to w niego się wcielamy, obserwując wydarzenia z jego punktu widzenia. Główny cel, wyjść z domu. Ale to nie takie proste, bo produkcja będąca przedmiotem tej recenzji to przede wszystkim gra przygodowa. Przygotuj się na zbieranie przedmiotów, ciągłe krążenie po tych samych pomieszczeniach i rozwiązywanie zagadek. A skoro to przygodówka, to te ostatnie mają tu niebagatelne znaczenie. I tu “MADiSON” troszkę się wykłada. Otóż nie zawsze łatwo jest wpaść na rozwiązanie łamigłówki, a twórcy nie szczególnie chętnie podsuwają nam podpowiedzi. A i panujący wokół mrok nie szczególnie pomaga w odnajdywaniu tropów i przedmiotów. Pisząc krótko, łatwo coś przegapić. Same zagadki choć czasami nie szczególnie intuicyjne, to gdy już wpadniemy na rozwiązanie wydają się sensowne. Czasem trzeba sugerując się kolorami i świecami skojarzyć obrazy, a innym razem ustawić w odpowiednie godziny na zegarach. Nie brakuje też szukania kluczy i innych przedmiotów, które otwierają nam kolejne pomieszczenia lub skrytki. I tu pojawia się kolejne utrudnienie, możemy przy sobie nosić tylko osiem rzeczy, co jak nietrudno się domyślić jest zwyczajnie upierdliwe.


Na okładce gry znajduje się aparat fotograficzny, który oczywiście jest istotnym elementem w grze. Raz, że służy nam do oświetlenia sobie miejsc okrytych mrokiem, a dwa, że bez niego nie rozwiążemy wielu zagadek. Otóż zrobienie zdjęcia jakiemuś przedmiotowi daje nam czasem podpowiedź, a czasami zmienia rzeczywistość. Np. w piwnicy jest studnia zamknięta na trzy zamki zabezpieczone szyfrem. Gdy już je ogarniemy, trzeba podnieść kryjącą ją betonową pokrywę. Podwadzić szpadlem? Nie da rady. Robisz zdjęcie i nagle studnia wybucha, a my możemy do niej zejść po drabinie. Skąd wiadomo gdzie robić zdjęcia? To zależy jaki poziom trudności wybierzemy. Jeden zostawia nam podpowiedzi. Eksplorując domostwo w niektórych miejscach znajdujemy ramki z fotek, co jednoznacznie sugeruje nam, że tu będzie trzeba użyć aparatu. Drugi pozbawiony jest tych ramek i możemy sobie biegać i cykać foteczki na lewo i prawo mając nadzieję, że w końcu coś się wydarzy. Powodzenia.


Na fabułę składa się tu kilka wątków. Tytułowa Madison została oskarżona o kilka morderstw i finalnie zastrzelona przez policję. W domu dziadka natrafiamy na ślady choroby babci i możliwe jej powody. Czasem tłumaczenia. No i w końcu od czasu do czasu znajdziemy jakąś notatkę lub kasetę magnetofonową, które informują nas o jakichś diabelskich rytuałach, opętaniu i innych nadprzyrodzonych zjawiskach. Co to wszystko ma ze sobą wspólnego? Tego dowiemy się na końcu, choć trzeba trochę czytać między wierszami. Owszem, dostajemy tu kilka odpowiedzi na tacy, ale nie wszystko klei się tak ładnie jakby mogło.


MADiSON” jest w końcu horrorem. I to jest powód, dla którego w ogóle się nią tutaj zajmujemy. Od razu przyznam, że jako straszak sprawdza się całkiem nieźle. Mrok, demony, opętania, dziwne przemieszczające się samodzielnie figury oraz panujący wokół mrok budują gęsty i wręcz namacalny klimat. Twórcy często sięgają po jump scares, ale przynajmniej umieją to robić. Dodajcie do tego świetny dźwięk i naprawdę można się kilka razy nieźle przestraszyć. Szczególnie w słuchawkach.


I wszystko byłoby ładnie i pięknie, gdyby nie zagadki. Otóż przez to, że niekoniecznie są one intuicyjne i często zwyczajnie zdarzyło mi się na którejś utknąć, w efekcie bywałem skutecznie wybijany z rytmu i nie mogłem w pełni chłonąć mrocznej atmosfery produkcji. A szkoda, bo ta jest pierwszorzędna.


Podsumowując. “MADiSON” jest udanym horrorem, ale dla graczy stawiających klimat i zagadki ponad akcję. Jeśli ktoś nie lubi główkować, to szybko się znudzi lub co gorsza poczuje frustrację i daruje sobie dalsze granie. A zagrać warto. Tylko trzeba wiedzieć jakie drzwi się otwiera.

underluk

GORE

3

STRACH

7

OCENA

7

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to