The Chant

Tytuł oryginalny: The Chant

Producent: Brass Token

Wydawca: Prime Matter

Premiera na świecie: 3 listopada 2022

Premiera w Polsce: 3 listopada 2022

O ile sekty występują mniej lub bardziej popularnie w książkach czy filmach grozy, tak w grach raczej nie jest to popularny temat. “The Chant” sięga jednak po tego typu organizację. Może nie jakoś bardzo rozbudowaną, ale jednak.


Główna bohaterka przybywa na pewną wyspę, gdzie przebywa jej przyjaciółka. Kobiety dzieli pewien konflikt i choć nie jest on otwarty, to wspólnie spędzony weekend wydaje się dobrym momentem na pojednanie. Na wyspie przebywa jeszcze kilka osób, a zrzeszone są one w małej komunie, której przewodniczy mało charyzmatyczny guru. Co jest nieco dziwne, bo tacy osobnicy zazwyczaj jednak swoim charakterem przykuwają uwagę. Ale nie tutaj. Natomiast istotnym punktem tego new age’owego sosu są kryształy, które mają mieć szczególną moc.


Na wyspie wcześniej działa inna sekta, którą poznajemy na samym początku gry, który szybciutko przedstawi nam wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat.


The Chant” rozgrywa się jednak współcześnie. Po nieco niemrawym początku, kiedy to poznajemy naszych aktorów i możemy wczuć się w klimat produkcji, dość szybko dochodzi do pewnego opętania, a kierując naszą bohaterką rzucimy się w wir wydarzeń, które ogólnie opierają się na podobnym schemacie. Ktoś zostaje nawiedzony, a my musimy go odnaleźć i sobie z nim poradzić.


Jak już wspomniałem, komuna jest mała, a jej członkowie dość stereotypowi. Może poza samym guru, który jest tutaj chyba najmniej charakterystyczny i zupełnie niewiarygodny. Jakim cudem udało mu się przekonać innych do wyznawanych przez niego wartości? Nie mam pojęcia.


Sama rozgrywka, którą obserwujemy z widoku trzeciej osoby, pozwoli nam poznać różne zakamarki wyspy. Od starej kopalni, przez budynki dawnej sekty po latarnię morską. To co widzimy na ekranie ma swój klimat, ale nad całością góruje nieco posmak niskobudżetowości. Nie przeszkadza jednak w graniu. Czasem by dostać się na nowy teren będziemy musieli otworzyć jakieś zamknięte przejście. Albo odnajdując klucz, albo docierając do zamkniętych drzwi jakąś inną, okrężną drogą. Mało jest tu zagadek logicznych. Właściwie przypominam sobie tylko jedną, ale nie jest ona zbyt skomplikowana.


Nasza bohaterka nie uniknie też walki i to na dwóch poziomach. Jeden jest nasz fizyczny, drugi bardziej eteryczny? Metafizyczny? W każdym bądź razie ciemność nas osłabia, a sama walka jest trochę nieporadna. Nie daje satysfakcji. Jasne, bohaterka jest normalną postacią, która nigdy nie przeszła kombatanckiego szkolenia, ale to jest jednak gra i walka jest jej istotną częścią. A ta wypada tak sobie. Nieco sztywno.


Całkiem nieźle przypadł mi do gustu klimat tej opowieści. Sekciarska atmosfera jest w porządku, wrogowie dają radę, a walki z bossami całkiem nieźle urozmaicają całość. Kręcąc się po okolicy odnajdujemy różne notatki, które dopowiadają nam pewne wątki fabuły oraz filmy, które przybliżają ideę kryształów i ich rolę w tej historii. Prezentuje się to całkiem przyzwoicie.


I “The Chant” jest całkiem przyzwoitą grą. Nie jest niczym wybitnym, ale ma swoje mocne strony. Nie wszystko zagrało, ale jeśli lubicie sekciarskie klimaty i bardziej kameralną atmosferę, to warto spróbować. Gra nie jest też długa, więc nawet jak się wciągniecie, nie wyrwie z życia dużej ilości czasu. Nie zdąży się też znudzić, za co w sumie plus.

underluk

GORE

2

STRACH

3

OCENA

6

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to