TheNightfall
Tytuł oryginalny: TheNightfall
Producent: VIS-Games, Pingle Studio Limited
Wydawca: SilentFuture, Iridium Media Group GmbH
Premiera na świecie: 12 stycznia 2018
Premiera w Polsce:

VIS-Games nie odpuszcza i po kiepskim “Pineview Drive” oraz nieco lepszym, ale nadal dalekim od dobrego “Joe’s Diner” w 2018 roku uderzyło z kolejnym horrorem. Mowa o “TheNightfall”, który jest nieco bardziej zaawansowany technicznie niż poprzednie produkcje, ale… to nadal nie jest dobra gra.
W grze wcielamy się w Victorię, która wraz z rodziną właśnie się przeprowadziła. To znaczy ona już jest w nowym domu, a jej mąż wraz z dziećmi przyjedzie jutro. Samotnie musimy przetrwać noc, a to jak się okaże, nie będzie taka prosta sprawa.
Największą przeszkodą w “TheNightfall” jest nuda. Tak, to chyba stały element gier od VIS-Games. Po raz kolejny rozgrywka opiera się na tym samym. Latamy po kilku pomieszczeniach, niektóre musimy wcześniej otworzyć, w niektórych coś tam zrobić, aż w końcu odnajdujemy gdzieś notatkę, która w jakiś tam sposób ma budować niby jakąś fabułę. Tekst zostaje odczytany, gra zapisana i lecimy od nowa.
Ziew.
Tym razem całość jest trochę bardziej zaawansowana niż we wcześniej wymienionych produkcjach. Otoczenie jest bogatsze w detale, ale poszczególne elementy wyposażenia wnętrz potrafią pojawiać się na naszych oczach. Serio. Takiego pop upu nie widziałem od lat dziewięćdziesiątych. Tragedia. W lustrach oczywiście nie odbija się nasza postać, która zresztą w pewnym momencie kwituje to zdaniem “Ojej. Nie mam odbicia. Albo jestem wampirem, albo silnik graficzny nie wyrabia”... Ta… Jakby to był jedyny problem silnika graficznego.
W poszczególnych pokojach znajdziemy sporo elementów, z którymi możemy wejść w interakcje. Brzdąkniemy na gitarze, do lodówki sięgniemy po napój, włączymy radio czy zagramy w kilka gier stylizowanych na produkcje z Atari 2600. Taka zresztą konsolka stoi przy telewizorze. Czasem w pokojach coś się zmieni, a czasem będziemy musieli coś znaleźć by pchnąć, ykhym, fabułę dalej. Nic skomplikowanego. Nic angażującego.
Bo to nie jest skomplikowana, ani angażująca gra. To produkcja do popykania przez pół godzinki i w sumie tyle. Kto będzie chciał, może nawet ją skończy, ale osobiście uważam, że szkoda czasu. Fabuła na pół strony, rozgrywka nudząca się już po 10 minutach i w kółko powtarzanie tych samych czynności nie sprawi, że “TheNIghtfall” nagle stanie się lepszą grą.