Sakrament Okrucieństwa 1

Tytuł oryginalny: Sakrament Okrucieństwa 1

Autor: Łukasz Radecki, Tomasz “Mordum X” Siwiec

Wydawca: Horror Masakra 2016

Rok powstania: 2016

Sakrament Okrucieństwa 1” to jak sam tytuł wskazuje, początek jakiegoś cyklu. W chwili kiedy piszę tę recenzję dwójka jest w drodze, ale światła dziennego jeszcze nie ujrzała. A szkoda, bo jedynka z zawartymi w niej dwoma opowiadaniami, budzi apetyt na więcej. Ale po kolei.

Za pierwszy tekst zatytułowany “Ubój” odpowiada Łukasz Radecki, a jego historia skupia się na losach pewnej kobiety sukcesu, która pewnego dnia zostaje porwana i trafia do przerażającego obozu, w którym prowadzony jest ubój. Ludzi. Oczywiście będzie starała się z niego jakoś wydostać. Najlepiej żywa.

Jest to całkiem mocna opowieść, w której ludzie są ćwiartowani w ilościach hurtowych, a autor nie oszczędza czytelnikowi opisów ani samego momentu zadania śmierci, ani późniejszego ćwiartowania zwłok. Duszny klimat i gęsta atmosfera jest jak najbardziej obecna, przy czym cała ta przemoc jest jakoś wytłumaczona. I tylko jeden mocno przewidywalny zwrot akcji psuje nieco tę historię.

Tomasz “Mordum X” Siwiec dostarcza “Pohybel”, drugie opublikowane w tej książeczce opowiadanie, w którym porusza temat samobójstwa. Pewien mężczyzna po śmierci syna i rozbiciu swojego małżeństwa, postanawia odebrać sobie życie. Do obu tych tragedii zresztą się przyczynił, co tłumaczy jego stan psychiczny. Tylko, że w ostatnim momencie coś idzie nie tak jak zaplanował, a cały proces umierania znacznie się wydłuży.

W ten sposób otrzymujemy widowiskowy opis tortur, bo nie mogący się poruszyć bohater wystawiony jest na wszelkie działania przyrody. A że akcja osadzona jest w lesie, to przyroda ma do niego blisko. Niektóre opisy spowodują, że mimowolnie będziecie się krzywić, a tu i tam coś was zaswędzi. I tylko jelenie mi trochę nie pasowały, ale po przeczytaniu zakończenia jestem w stanie je zaakceptować.

Dwa konkretne i godne uwagi opowiadania, to łącznie siedemdziesiąt stron lektury. Dodam, że wydanych w porządnej twardej oprawie i na niezłym papierze. Ale jak to Horror Masakra ma w zwyczaju, trafiły się też drobne potknięcia, z których najbardziej rzucającym się w oczy są rozciągnięte logotypy patronów medialnych na tylnej okładce. Nie wpływa to w żaden sposób na lekturę, ale jednak budzi pewien niesmak.

Muszę przyznać, że zarówno opowiadanie Tomasza Siwca jak i Łukasza Radeckiego przypadło mi do gustu. Nawet nie umiem określić, które bardziej. Ciekawostką jest, że MordumX nakręcił film promujący to wydawnictwo, który w istoty sposób łączy się z jego tekstem. Możecie go zobaczyć pod tą recenzją.

Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy warto po “Sakrament okrucieństwa 1” sięgnąć? Moim zdanie tak, choć zastanawiam się czy nie wolałbym dostać grubszego zbioru opowiadań. Nie wiem też, jakie wrażenia wywarłyby te dwa teksty gdyby znalazły się większym towarzystwie. Myślę jednak, że obroniłyby się. W każdym razie, ja z lektury jestem zadowolony.

underluk

GORE

7

STRACH

4

OCENA

8

Jeśli podobają Ci się zamieszone materiały albo chcesz po prostu wesprzeć jakoś działalność strony, będzie mi bardzo miło, jeśli dorzucisz się do kawy.

Postaw mi kawę na buycoffee.to