01.12.2016 | ppe.pl | underluk
"Resident Evil VII" potrafi przestraszyć. Tak twierdzą dziennikarze, którzy mieli 4 godziny na sprawdzenie tytułu. Mamy też nowe fragmenty z rozgrywki.
Wiadomo, że w "Resident Evil VII" zmienia się punkt widzenia przedstawionych wydarzeń. Z perspektywy trzeciej osoby przechodzimy do widoku pierwszoosobowego, co już samo w sobie przeraża wiernych fanów serii. Ale nie o takie przerażenie chyba chodzi. Ważne, że jak wynika z pierwszych opinii dziennikarzy, którzy mogli spędzić z tytułem więcej czasy, wygląda na to, że Capcom nadal potrafi straszyć. I co warto zaznaczyć, w tej kwestii wszyscy są zgodni.
Nie spodziewajcie się jednak większych szczegółów, bo deweloper pilnuje by do sieci nie wyciekły żadne spojlery. Trochę jednak o nadchodzącej produkcji już wiemy:
- Pod względem technicznym nie możemy oczekiwać arcydzieła, ale grafika prezentuje się dobrze. W oprawie można wyróżnić grę światła.
- Autorzy przygotowali sporo odniesień do poprzednich odsłon – szczególnie do pierwszego Resident Evil.
- Główny bohater to Ethan Winters.
- Poznanie historii ma zająć od 14 do 16 godzin.
- Na początku będziemy korzystać wyłącznie z noża.
- Istotnym elementem ekwipunku jest zegarek, który pokazuje zdrowie.
- W tytule pojawiają się trudne zagadki.
- Gra może również trafić na HTC Vive i Oculus Rift – prawdopodobnie rok po premierze na PlayStation VR.
- Tajemnicza postać dzwoniąca jest kluczem do historii
- Stany rozgrywki zapisujemy na kasetach.
- W grze przynajmniej raz zawalczymy z bossem.